Krzyk to sposób wyrażania emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. O ile w tym pierwszym przypadku nie stanowi problemu, o tyle w drugim może być szkodliwy. Czasami zapominamy o tym jak bardzo krzyk może skrzywdzić drugą osobę, a jeśli po drugiej stronie mamy dziecko, skutki naszego krzyku mogą spowodować nieodwracalne zmiany w psychice dziecka. Krzyczenie na kogoś jest zawsze szkodliwe. Krzycząc, dajemy upust naszym emocjom, często nie znajdujemy innego sposobu na ukojenie nerwów. Jednak należy zastanowić się jak krzyk wpływa na dziecko.

Wychowanie dziecka jest pracą, nikt z nas nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. I jak każda praca, wymaga od nas wiele trudu oraz wyrzeczeń. Do roli rodzica należy nie tylko się przygotować, ale również dojrzeć. W momencie, w którym na świecie pojawia się mała istota, za którą jesteśmy w 100% odpowiedzialni, musimy opanować sztukę panowania nad własnymi emocjami. To, że krzyczymy oznacza, że jesteśmy zestresowani, sfrustrowani, niewyspani czy też bezradni. Niezwykle często wyładowujemy swoje negatywne emocje na dziecku, wybuchając głośno niczym wulkan z powodu błahostki. Krzyk pozwala nam wyładować negatywną energię, jednak ta energia trafia do dziecięcego mózgu ze zdwojoną siłą. Powstaje zatem pytanie czy można krzyczeć na dziecko, jak krzyk wpływa na dziecko oraz czy skutkiem krzyku mogą być objawy nerwicy u dziecka.

Czy można krzyczeć na dziecko?

Rodzic, który nakrzyczał na własne dziecko bardzo często odczuwa wyrzuty sumienia. Dlaczego? Ponieważ krzyk jest często niewspółmierny do popełnionego przez dziecko „przewinienia”, jest on wyładowaniem negatywnych emocji zgromadzonych podczas ciężkiego dnia czy tygodnia pracy. Często krzyczymy również z bezsilności – jeżeli powtarzamy dziecku dziesiąty raz żeby czegoś nie robiło lub przeciwnie, żeby coś zrobiło, a ono lekceważy nasze prośby, sytuacja bardzo często kończy się głośnym konfliktem międzypokoleniowym. Według psychologów podniesiony głos może odnieść pozytywny skutek, jednak tylko w sytuacjach, w których użycie takiego środka jest uzasadnione. Jeżeli dziecko zrobi coś nieumyślnie, np. wyleje ulubiony sok marchwiowy na nasz nowy dywan, reakcją nie powinien być atak na tego małego człowieka. Kiedy dziecko słyszy, że krzyczymy, odczuwa lęk i strach, często również zaczyna krzyczeć. Inna sytuacja ma miejsce w przypadku, kiedy dziecko robi coś intencjonalnie. Wówczas podniesiony głos może wywrzeć pozytywny skutek. Jednak pamiętajmy, że zbyt częste podnoszenie głosu – i nie mówimy tutaj o krzyku – sprawi, że nasza pociecha przestanie reagować w jakikolwiek sposób, gdyż będzie to dla niej codzienność. Zatem czy można krzyczeć na dziecko? Krzyczeć nie, poprosić o coś stanowczo jak najbardziej tak.

Dziecko, na które często krzyczymy staje się lękliwe oraz traci poczucie bezpieczeństwa. Pojawiają się nawet objawy nerwicy. Kochana mama czy tata w momencie, w którym krzyczą na dziecko stają się dla niego niezrozumiałym „wrogiem”. Mały człowiek czuje się osaczony i nie wie jak zareagować. Uczy się więc od rodziców, czyli… krzyczy. I nawyk ten zostaje mu do końca życia. Możemy być pewni, że będzie krzyczał w przyszłości na swojego partnera oraz dzieci. Warto wiedzieć, że im szybciej przestaniemy krzyczeć na dziecko, tym większa jest szansa, że ono również przestanie używać krzyku jako obrony. Tak, krzyk „zwrotny” dziecka jest obroną przed atakiem, jaki przeprowadzają na nie dorośli. Co zatem możemy i co powinniśmy zrobić my jako dorośli, jako rodzice?

Aby ukoić nerwy, w pierwszej kolejności należy przeanalizować nasz stan emocjonalny i sprecyzować dlaczego krzyczymy – czy jest to skutek codziennego stresu, który przeżywamy, wynik uczucia bezradności i bezsilności czy jest to może najlepsza metoda wychowawcza, którą znamy? Dla każdego wyżej wymienionego przypadku jest rozwiązanie. Ważne, abyśmy dotarli do przyczyny naszych nerwów oraz wyrażania emocji w krzyku. Warto poznać i nazwać emocje, jakie nam towarzyszą w danym momencie. Każdy z nas czasami krzyczy. Ale nikt z nas nie lubi jak ktokolwiek krzyczy na nas – taki paradoks. Istotne jest również to, co mówimy podniesionym głosem. Czy krzycząc kierujemy obelgi w kierunku małego człowieka? Jeżeli tak, musimy liczyć się z tym, że częsta, powtarzająca się sytuacja, w której podnosimy mocno głos na malca może skończyć się dla dziecka nerwicą. Objawy nerwicy pojawiają się już u najmłodszych dzieci. Jak krzyk wpływa na dzieci? Na krzyk reagują krzykiem, jeszcze głośniejszym niż nasz, co niestety często powoduje, że zaczynamy krzyczeć ze zdwojoną siłą. Płacz, nerwy, stres, poczcie zagrożenia oraz lęk to stan emocjonalny dziecka, które jest często szykanowane. Bóle brzucha i głowy oraz bezsenność stają się dla dziecka czy już nastolatka przykrą codziennością, co wpływa negatywnie nie tylko na nasze życie rodzinne, ale również na relacje znaszej pociechy z rówieśnikami.

W tym miejscu warto podkreślić, że rodzice mają prawo do ukojenia swoich często mocno skołatanych nerwów. Co więcej, powinni znaleźć sposób na pozbycie się negatywnych emocji. Dla jednych będzie to wypad na basen raz w tygodniu, a dla innych spędzenie wieczoru z przyjaciółmi. Trzeba wiedzieć, że każdy z nas potrzebuje chwili dla siebie, odpoczynku i dla każdego z nas słowo „relaks” oznacza coś zupełnie innego. Warto zapewnić sobie choćby odrobinę relaksu aby potem powrócić z uśmiechem do obowiązków dnia codziennego, również tych rodzicielskich.

Dzieci, które często są atakowane krzykiem potrafią mieć przykre objawy nerwicy. Są to najczęściej niewyjaśnione bóle brzucha, bóle głowy, uczucie kołatania serca, bezsenność albo wręcz przeciwnie, nadmierna senność. Ile dzieci, tyle objawów. Objawy nerwicy jednak zawsze są przykre. Jak więc postępować aby nie pojawiły się one u naszej pociechy? Warto zastosować kilka rozwiązań i pamiętać o tym jak negatywnie krzyk wpływa na dziecko. Co powinniśmy zatem robić, a czego unikać? W pierwszej kolejności powinniśmy oceniać zachowanie dziecka a nie jego osobę, np. „Jesteś jak zawsze okropny, nie zachowuj się tak” można zastąpić inną formą „Troje zachowanie jest nieodpowiednie, zmień je, proszę.” Objawy nerwicy u dzieci często pojawiają się jeżeli dorośli używają wobec nich epitetów. Te, według psychologów oraz psychiatrów dziecięcych, nie powinny być używane w żadnym wypadku. Jeżeli jesteśmy bardzo zdenerwowani, warto wyjść na kilka chwil do innego pomieszczenia oraz złapać dziesięć głębokich wdechów i wydechów, próbując się uspokoić. Banalne? Ale działa! Warto spróbować. To nic nie kosztuje.